Słowo klucz? Porowatość. Temat pojawiający się na językach vlogerek, blogerek i kobiet z całego świata. Odkąd coraz więcej wiemy na temat budowy naszych włosów, sposoby pielęgnacji sięgają najwyższych poziomów.
Jeśli jeszcze nie wiesz, jaką masz porowatość włosów, koniecznie to przeczytaj!
Porowatość – to jedna z anatomicznych cech włosa. Określa, jak bardzo odchylone na zewnątrz są łuski włosów. Może być niska, średnia lub wysoka, przy czym niska jest tą najlepszą, a wysoka najgorszą. Wraz z otwieraniem się łusek wzrasta bowiem wrażliwość włosa, zmienia się jego wygląd i zaczynają się różnego rodzaju problemy.
Żeby móc powiedzieć nieco więcej na temat porowatości włosów, trzeba przynajmniej pobieżnie opowiedzieć o tym, jak zbudowany jest ludzki włos.
Budowa włosów
Każdy, nawet najmniejszy włos, składa się z korzenia znajdującego się pod skórą oraz trzonu, który potocznie nazywa się łodygą. W pielęgnacji włosów najważniejsze jest zadbanie o to, co jest pod skórą, czyli mieszek włosowy. W nim bowiem powstają nowe komórki, które dzielą się i odpowiadają za wzrost włosów. Jedną z części mieszka jest cebulka włosa, o której powinniśmy wiedzieć już więcej. To jedyna żywa część włosa, której prawidłowe odżywienie i nawilżenie jest niezwykle ważne dla prawidłowej kondycji włosów.
Co nad skórą? Łodyga włosa, która dzieli się na trzy części: nasadę, część środkową i końcówkę. To właśnie z tych pojęć anatomicznych wzięło się mówienie o tym, żeby dbać o włosy od nasady po końcówkę. Ważniejsze jest jednak rozróżnienie warstw włosów, bo ono doprowadzi nas do szczegółowych informacji na temat porowatości włosów.
Łodyga włosa składa się z:
- rdzenia (łac. Medulla), który występuje tylko w grubych włosów,
- kory (łac. Cortex) zbudowanej z keratyny i chroniącej włos,
- osłonki (łac. Cuticula), czyli zrogowaciałej keratyny w postaci łusek.
To właśnie ta ostatnia, zewnętrzna warstwa pozwala wyróżnić trzy grupy włosów. Przeciętny włos posiada od 7 do 10 warstw przezroczystych (choć nie zawsze) łusek, które tworzą dachówkowatą strukturę. Ich cechą charakterystyczną jest elastyczność, dzięki czemu mogą przylegać do siebie mniej lub bardziej ściśle. Z jednej strony to zaleta, a z drugiej – problem.
Łuski włosów reagują na zmianę pH środowiska, w którym się znajdują oraz na temperaturę. Oznacza to, że możemy je otworzyć, np. płucząc włosy ciepłą wodą lub nagrzewając suszarką. Po co? Żeby składniki odżywcze z olejku do włosów lub innego produktu lepiej wchłonęły się do wnętrza włosa. Ważne jest, aby po każdym pielęgnacyjnym zabiegu (także myciu włosów) przepłukać włosy zimną wodą lub kwaśną płukanką np. octową. To pozwoli łuskom domknąć się i zapewni gładkość włosów.
Co to jest porowatość włosów?
O konkretnej porowatości możemy mówić wtedy, kiedy łuski pozostają w danej pozycji przez długi czas. Podczas zabiegów pielęgnacyjnych, kiedy celowo zapewniamy łuskom gimnastykę, nie zmienia się nasza porowatość. Chodzi o stopień odchylenia łusek na zewnętrznej warstwie włosa w dłuższej perspektywie czasu.
Włos może mieć trzy porowatości:
- Niską: tzw. włosy niskoporowate, których łuski nie są odchylone i przylegają do siebie.
- Średnią: tzw. włosy średnioporowate, których łuski są na wpół otwarte.
- Wysoką: tzw. włosy wysokoporowate, których łuski są maksymalnie otwarte.
Czemu warto znać porowatość włosów? Odpowiedź jest prosta. To od porowatości włosów zależy ich kondycja. Te o niskiej porowatości są najzdrowsze, więc w pielęgnacji dążymy właśnie do takiego stanu. Nie są jednak idealne – trudno je upiąć i zakręcić i schną bardzo długo. Włosy wysokoporowate są natomiast najbardziej zniszczone, osłabione i przesuszone. Może to być efekt niewłaściwej pielęgnacji, niekorzystnych warunków atmosferycznych lub zbyt wielu zabiegów fryzjerskich i stylizacji termicznej. Trzeci typ można określić jako włosy normalne, ponieważ to one są najczęściej spotykane. Nie oznacza to, że średnia porowatość jest w porządku. Takie włosy mają tendencję do puszenia się, łamliwości, matowienia i wypadania.
Ciekawostka! Czy wiesz, że można mieć wrodzoną wysoką porowatość włosów? Taką porowatością charakteryzują się np. mocno kręcone włosy osób ciemnoskórych. Wówczas nie oznacza ona zniszczenia włosów, a jest ich cechą charakterystyczną.
Każdy typ włosów wymaga odpowiedniej pielęgnacji. W każdym przypadku niezbędna jest ochrona i troska o to, aby zachować prawidłowy poziom nawilżenia włosów. Jednym trzeba będzie wodę dostarczyć, a u innych wystarczy zapobiec jej utracie. Sens jest taki sam – ochrona, odżywianie i nawilżanie to kwestie ważne dla wszystkich włosów.
Jak określić porowatość włosów?
Włosy o różnej porowatości wymagają pielęgnacji nakierowanej na inne działanie poza ochroną i odżywieniem. Zniszczone trzeba zregenerować, a średnioporowate wygładzić i wzmocnić. Porowatość włosów można zbadać na kilka sposobów:
- u trychologa, czyli „lekarza od włosów”, który pod mikroskopem może precyzyjnie określić, jaką porowatość mają nasze włosy na różnej długości.
- samodzielnie w domu posiłkując się jedną z dwóch najbardziej trafionych metod – obserwacją lub doświadczeniem naukowym; porowatość włosów łatwo określić przyglądając się i określając ich wizualny stan; możemy wykonać też tzw. test wody, czyli wrzucić fragment włosa do przezroczystej szklanki z czystą wodą – jeśli szybko wchłonie wodę i opadnie od razu, to jest wysokoporowaty, a jeśli długo będzie się unosił na powierzchni, to oznacza niską porowatość.